Ostatnio dopadła mnie jakaś chandra i niemoc.. do tego Klusek przez kilka dni nie miał czasu dla moich zdjęć.. i tak wyszło, że znów nic nie dodawałam. Wczoraj postanowiłam wziąć się w garść i do obiadu podałam pieczone bataty, których nigdy wcześniej nie jedliśmy. Jakiś czas temu kupiłam w markecie na spróbowanie, ale nie miałam na nie weny.. Ostatecznie postanowiłam przygotować je w najprostszy sposób jaki przyszedł mi do głowy i okazało się to smacznym efektem. A bataty rzeczywiście są dość mocno słodkie ;)
Pieczone bataty:
Składniki (na dodatek do obiadu dla 2 osób):
- 1 duży batat (około 400g)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól
- świeżo mielony pieprz
- tymianek
Przygotowanie:
Batata dokładnie myjemy i kroimy na równe kawałki. U mnie mniej więcej większe frytki. Kawałki wrzucamy do miski, polewamy oliwą z oliwek, posypujemy solą, pieprzem i tymiankiem. Dokładnie mieszamy, aby każdy kawałek pokrył się przyprawami. Wstawiamy do lodówki na ok 30 minut. Po tym czasie przekładamy bataty na blaszkę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy około 30 minut (do miękkości), co jakiś czas mieszając. Bataty pieką się trochę szybciej niż normalne ziemniaki.
Dla złamania słodkiego smaku bataty można podawać np z dipem czosnkowym.
Smacznego! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz