4 tygodnie, od wyrobienia masy, minęły w piątek i to właśnie wtedy miałam piec pierniki, ale plany uległy zmianie.. Czas na pierniki przyszedł dzisiaj :) W domu pachnie przyprawami korzennymi i już zaczynam czuć magię świąt.. chyba pierwszy raz, od bardzo bardzo długiego czasu, cieszę się na święta ;) Klusek dziś chodził podekscytowany ponieważ piekę pierniki, a skoro robię to dzisiaj, to on sobie weźmie jutro do pracy kawałek.. ;))) jakie było jego rozczarowanie, kiedy okazało się, że gotowe będą dopiero na wigilię ;)
Tak czy siak pierniki pieką się, a ja jestem ciekawa finalnego efektu mojej pracy :)
Pierniczenie etap II
Przygotowanie:
Zapomnianą masę wyjąć z chłodnego miejsca.
Keksówki (lub inne blaszki) wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto podzielić na 4 części i każdą z nich wylepić foremkę do pieczenia. Ciasta nie jest dużo, ale powinno odpowiednio wyrosnąć w piekarniku.
Piernik piec przez około 45-60 minut w temperaturze około 180 stopni, do tzw. suchego patyczka.
Keksówki (lub inne blaszki) wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto podzielić na 4 części i każdą z nich wylepić foremkę do pieczenia. Ciasta nie jest dużo, ale powinno odpowiednio wyrosnąć w piekarniku.
Piernik piec przez około 45-60 minut w temperaturze około 180 stopni, do tzw. suchego patyczka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz